W sytuacjach zawodowych zdarza nam się pracować z osobami, które „psują” klimat w pracy lub też nam osobiście sprawiają przykrość (np. obgadują, nadmiernie ingerują w nasze działania, próbują obciążają własnymi problemami lub negatywnymi postawami). Brak reakcji to zgoda na takie traktowanie.
W konsekwencji często to my czujemy się źle: że przelewa się na nas wszystkie emocje, że psuje się nasz wizerunek w oczach innych (współpracowników i kontrahentów). W takich sytuacjach warto sobie odpowiedzieć na kilka pytań:
- Po pierwsze: Czy mi to przeszkadza?
- Jeśli tak – Czy przeszkadza mi to na tyle, że chcę zareagować? Jeśli ważniejsze jest dla mnie, żeby nie zepsuć relacji z daną osobą – nie reaguję. Jeśli jednak ważne jest dla mnie, by ludzie traktowali mnie w taki sposób,w jaki JA chcę być traktowany/a – należy zareagować.
- Pytanie trzecie: Czy akceptuję konsekwencje, jakie może przynieść moja reakcja (lub jej brak)? Jeśli nie chcę reagować – czy w takim razie zgadzam się że nadal będę się czuł/a źle i że nadal będę tak samo traktowany/a? Jeśli jednak chcę coś zmienić – czy zgadzam się na potencjalne pogorszenie relacji z daną osobą, nasilenie jej nieprzyjemnych zachowań?
Odpowiedź na te trzy pytania zależy w głównej mierze od tego CO JEST DLA MNIE WAŻNE W RELACJACH Z INNYMI LUDŹMI? Jakimi kieruję się wartościami, jak chcę, żeby się wobec mnie zachowywali, a czego nie toleruję.
Potem pojawia się pytanie czwarte: Czy powinnam zareagować ‘tu i teraz’?
Jeśli akurat stoimy w towarzystwie (podwładnych czy współpracowników) – nie jest to najlepszy moment na reakcję. Mój rozmówca może poczuć się publicznie zaatakowany a w konsekwencji zamiast mnie słuchać będzie próbował bronić swojego wizerunku w oczach otoczenia. Nie jest dobrym momentem także sytuacja, gdy i we mnie i w nim są silne emocje – emocje (w uproszczeniu) ograniczają racjonalność działania i mogą spowodować ponownie nie słuchanie ale też kiepską formę zwrócenia uwagi. W konsekwencji zamiast uspokoić i skorygować wzbudzę jeszcze silniejszy atak.
Zakładając, że chcę zareagować i wytyczyć granice w relacjach oraz że nastał odpowiedni czas na to – pojawia się ostatnie pytanie: Jak to zrobić?
krok 0: nie daj się wciągnąć w dyskusję
Jeśli ktoś przy Tobie krytykuje (mniej lub bardziej cenzuralnym językiem) inne osoby a Ty nie chcesz tego słuchać, powiedz „Nie chcę o tym rozmawiać. Mam inny pogląd na ten temat”. Jeśli ktoś narzeka na cały świat, a Ty nie chcesz tego słuchać, powiedz „Nie opowiadaj mi o tym proszę. Mam inne zdanie na ten temat”.
krok 1: stawiaj granice i określaj czego nie chcesz słuchać / o czym nie chcesz rozmawiać
Jeśli ktoś przy Tobie krytykuje (mniej lub bardziej cenzuralnym językiem) inne osoby a Ty nie chcesz tego słuchać, powiedz „Nie chcę o tym rozmawiać. Mam inny pogląd na ten temat”. Jeśli ktoś narzeka na cały świat, a Ty nie chcesz tego słuchać, powiedz „Nie opowiadaj mi o tym proszę. Mam inne zdanie na ten temat”.
krok 2: poproś o zmianę zachowania
Pamiętajmy, że rozmowa musi odbywać się w cztery oczy. W pierwszym etapie wyrażamy swoje zdanie i prosimy o zmianę zachowania w formie komunikatu FUKOZ1:
- Fakty – Słyszałem, że w rozmowach z innymi negatywnie wypowiadasz się na mój temat, krytykując mnie i moje zachowania.
- [Uczucia / Ustosunkowanie] – Czuję się wtedy zdenerwowany… / Taka sytuacja jest dla mnie trudna…
- Konsekwencje – …ponieważ tracę autorytet w ich oczach.
- Oczekiwania – Oczekuję, że przestaniesz wypowiadać negatywne uwagi na mój temat w rozmowach ze współpracownikami / kontrahentami. Jeśli masz do mnie uwagi – powiedz mi je osobiście.
- Zaplecze – Jeśli istnieje zaplecze, na jakie możesz się powołać (reguły firmowe, szef, poprzednie ustalenia) – przypomnij o tym.
Prawdopodobnie Twój rozmówca będzie próbował Ci przerywać, tłumaczyć się lub atakować Ciebie („A Ty to…”). Nie daj sobie przerwać: „Daj mi, proszę, skończyć. Jeśli masz uwagi porozmawiamy o tym za chwilę” i zdartą płytą powtórz swoje.
Często pierwsza prośba nie działa. Jeśli tak jest – poproś o kolejną rozmowę i bardziej stanowczo przypomnij swoje oczekiwania. Jeśli i to nie zadziałało – za trzecim razem przypomnij swoje oczekiwania i poinformuj o sankcjach, jakie zastosujesz, jeśli rozmówca nie zmieni swojego zachowania (poinformuję szefa, przerwę rozmowę, itp.). Za czwartym razem – KONIECZNIE ZASTOSUJ SANKCJE. Inaczej dasz do zrozumienia, że ostrzegasz, ale i tak nic z tym nie zrobisz.
krok 3: sprowadź krytykanctwo do krytyki wprost
Jeśli w ramach kontrargumentu słyszysz „Nie, bo to Ty zawsze / nigdy/ ….” I tu pojawia się krytykanctwo (uogólnione stwierdzenie dotyczące Twojej postawy czy zachowania) – nie daj się wciągnąć w dyskusje na tym poziomie. Zawsze sprowadzaj rozmowę do konkretów: Kiedy to zrobiłem/am? W jakiej sytuacji? Komu to powiedziałem/am? Ile razy to się zdarzyło? Itd. Itp.
Jeśli usłyszysz konkretne zarzuty, które są prawdą, powiedz „Rzeczywiście, masz rację. Przykro mi. Nie będę tak robić”. Jeśli usłyszysz zarzuty, które nie są prawdziwe, powiedz „Nie zgadzam się. Wtedy sytuacja wyglądała następująco… (i tu fakty)”.
meta-zasada: język JA
Pamiętaj, by mówić o sobie, swoich odczuciach, swoich oczekiwaniach. Zdecydowanie mniejsze emocje po drugiej stronie wywoła stwierdzenie „Złości mnie, gdy źle o mnie mówisz za moimi plecami” niż powiedzenie „Znowu mnie obgadujesz”. To drugie sprowadza rozmowę na wzajemnego ataku i obwiniania się. To pierwsze mówi o Tobie i rzeczach, które dla Ciebie są ważne.
Powodzenia!
1 Komunikat FUKOZ pochodzi z: Goldstein A.P., Glick B., Gibbs J.C.: ART. Program Zastępowania Agresji. Instytut Amity (Warszawa 2004).
Materiały autorskie opracowane w ramach e-mentoringu dla Uczestników i Uczestniczek projektu „Profesjonalizm dźwignią handlu” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego realizowanego w ramach Umowy o dofinansowanie UDA-POKL.08.01.01-14-224/10-00